Drogie bieganie, wybacz proszę.
Wybacz proszę moje chwilowe zwątpienie.
W nasz związek.
W naszą relację.
Zbłądziłem.
Na krótko, ale fakt faktem.
Na moje szczęście na chwilę.
Nie gniewaj się.
Jesteśmy już razem długo.
Od pierwszych kółek na stadionie latem 2009 roku.
I przez te lata dużo się wydarzyło między nami.
Dziesiątki tysięcy km
ponad 150 zawodów
bieganie po górach, bieganie zimą, w błocie, w deszczu,
bieganie w przebraniu, na orientację, ze strzelaniem
O pożartych ciastkach i kaloriach nie wspomnę!
Gigantyczne ilości!
Wypitych izotoników i wody
i mimo to zwątpiłem na moment.
Wybacz bieganie, Miłości ma!
Ja, wierny sługa, zbłądziłem.
Tak, mieliśmy przerwy.
Ciche dni…
Musieliśmy odpocząć od siebie.
To normalne.
Potrafisz odpuścić?
A tu nagle taki foszek z mojej strony.
To przez to zamieszanie koronawirusowe,
ja ci mówię, drogie Bieganie.
Biję się w pierś. Już wyrobioną przez tysiące pompek
Padam na kolana.
Wybacz mi!
Byłem niepoczytalny przez chwilę.
Nie wypiłem kawy!
Mózg otumaniony porannym smogiem!
Wiesz jak nie lubię rano biegać.
Bo ja Ci drogie bieganie wyjaśniam
Pompki, core, wałek, słówka, gramatykę mam w tej apce
Odznaczam nawyki, ptaszkiem, iksem
Bo pilnuję swojej systematyczności
Bo jak mogłem w ogóle o tym pomyśleć…
Aby zdegradować swoją miłość, swoją pasję,
do rangi zwykłego nawyku?
Te nasze czułe relacje.
Nasz wierny, lojalny i długi związek.
Umieścić w apce i odznaczać wykonanie.
Jak jakieś, nie powiem, pompki czy przysiady!
Wybacz mi bieganie.
Już dziś w ramach zadośćuczynienia ubieram buty biegowe i zrobię trening.
Chociaż może i w nagrodę? 🙂
Masz jeszcze chwilę?
W temacie nawyków napisałem duży przekrojowy poradnik
jak małym nakładem sił robię pompki od ponad 600 dni:
Idź na łatwiznę, czyli jak skutecznie wdrożyć dobre nawyki