Byłem zającem – pacemakerem na Maratonie Warszawskim 29 września 2013 r. To wspaniała przyjemność i jednocześnie wielka odpowiedzialność.- kliknij i miłej lektury:
Gdzie są moje agrafki?Co zjeść na śniadanie przed zawodami?Czyli moje dylematy i zaskoczenia przed pierwszymi zawodami po 2,5- kliknij i miłej lektury:
To było Wasz Maraton.Poprosiłem kilka osób z naszej wspólnej grupy na Facebooku o podzielenie się swoimi emocjami i refleksjami- kliknij i miłej lektury: