Byłem zającem – pacemakerem na Maratonie Warszawskim 29 września 2013 r. To wspaniała przyjemność i jednocześnie wielka odpowiedzialność.- kliknij i miłej lektury:
Pamiętasz swój pierwszy raz?Pierwszy pocałunek, pierwsza randka ... wróć, to nie ten blog.Pierwszy trening, pierwsze zawody?Debiut w maratonie?- kliknij i miłej lektury:
Tym razem zapraszam na felieton gościnny.A temat ważny. Bo dotyczy PMS (Pre–marathon syndrome) czyli syndromu przedmaratońskiego.Autorem pojęcia jest- kliknij i miłej lektury: